Znasz to uczucie, kiedy po tygodniach pracy nad nową stroną internetową wreszcie klikasz „publikuj”, oczekując, że wreszcie zacznie się ruch, zapytania, sprzedaż – a tu… cisza? To częsty scenariusz. Wiele firm inwestuje w piękny projekt graficzny, nowoczesny layout i „szybką stronę”, ale zapomina o tym, co naprawdę przyciąga użytkowników – strategii SEO i widoczności w Google. Bez niej nawet najdroższy redesign nie przyniesie efektów. Przyjrzyjmy się więc, dlaczego Twoja strona nie ma ruchu i jak możesz to naprawić, zanim frustracja zamieni się w rezygnację.
SEO po redesignie – dlaczego to tak często zawodzi?
Większość problemów zaczyna się na etapie współpracy z web developerem. Strona wygląda świetnie, działa szybko, ale nie została zaprojektowana z myślą o wyszukiwarkach. To jak zbudowanie salonu bez drzwi – nikt nie ma jak wejść.
Po redesignie często zmieniają się adresy URL, struktura strony, nagłówki i treści. Jeśli nie wykonano prawidłowych przekierowań (301), Google traktuje nową wersję jak zupełnie nowy serwis. Stara widoczność przepada, a nowa jeszcze się nie zbudowała. W efekcie – zero ruchu, mimo inwestycji w projekt.
Przykład: sklep z biżuterią po zmianie CMS-a stracił 80% ruchu, bo adresy produktów nie zostały przekierowane. Po naprawie przekierowań w ciągu dwóch miesięcy wrócił do poprzedniego poziomu.
Strona bez SEO to tylko wizytówka
Z punktu widzenia biznesu strona internetowa ma zarabiać, a nie tylko wyglądać. Jednak bez działań SEO pozostaje jedynie wizytówką – ładną, ale martwą. Google nie widzi emocji ani designu, ocenia jedynie strukturę, treść i optymalizację techniczną.
Zbyt często właściciele firm ufają, że “developer zna się na wszystkim”. Niestety, programista nie jest specjalistą SEO– jego zadaniem jest stworzyć stronę działającą, niekoniecznie widoczną. SEO wymaga osobnej strategii, badań słów wyszukiwanych przez użytkowników, analizy konkurencji i planu treści.
Jeśli po redesignie nie zlecono audytu SEO, strona najczęściej nie ma nawet poprawnie ustawionych tytułów, meta opisów czy nagłówków H1.
Co poszło nie tak? Typowe błędy, które zabijają ruch
-
Brak przekierowań – Google traci powiązania między starymi a nowymi adresami.
-
Nowe treści bez słów wyszukiwanych przez użytkowników – copywriterzy piszą „ładnie”, ale nie „widocznie”.
-
Zbyt duże obrazy i wolne ładowanie strony – użytkownicy odchodzą, a Google obniża ranking.
-
Brak linkowania wewnętrznego – roboty nie potrafią się poruszać po stronie.
-
Usunięcie wartościowych podstron – np. bloga z dawnymi artykułami, które przynosiły ruch.
Każdy z tych błędów z osobna może ograniczyć widoczność, a razem działają jak hamulec ręczny w Ferrari.
Jak naprawić brak ruchu po redesignie?
Pierwszym krokiem powinien być audyt SEO – analiza techniczna, contentowa i linkowa strony. Taki audyt pokaże, co dokładnie nie działa. Warto też porównać dane z Google Analytics i Search Console z okresem sprzed redesignu.
Zwróć uwagę na:
-
spadki w pozycjach słów – jeśli wcześniej byłeś widoczny na frazę „kurs języka włoskiego online”, a teraz Cię nie ma, to znak, że coś się zgubiło,
-
błędy 404 – oznaczają brak przekierowań,
-
meta tagi – czy zostały przeniesione na nową stronę?
Po diagnozie przychodzi czas na działania:
-
przywrócenie przekierowań,
-
optymalizacja treści pod SEO,
-
poprawa struktury nagłówków,
-
dodanie mapy witryny i zgłoszenie jej w Google Search Console,
-
uzupełnienie treści o frazy, które faktycznie generują ruch.
Treść, która sprzedaje i pozycjonuje
Nie wystarczy napisać „O nas” i „Oferta”. Użytkownicy szukają konkretnych odpowiedzi na konkretne problemy. Jeśli prowadzisz salon kosmetyczny, stwórz artykuły typu:
„Jak przygotować skórę do zabiegu kwasami?” albo „5 błędów po makijażu permanentnym”.
Google docenia strony, które pomagają użytkownikom – im więcej wartościowych treści, tym większa widoczność. Warto też prowadzić blog firmowy – regularne publikacje pomagają budować zaufanie i zwiększają zasięg organiczny.
Przykład: mała firma remontowa z Lublina zaczęła publikować poradniki o wyborze farb i narzędzi. Po trzech miesiącach liczba wejść z Google wzrosła o 260%.
Szybkość, struktura i UX – czyli SEO techniczne w praktyce
Nie tylko treść ma znaczenie. Szybkość ładowania strony, poprawne wdrożenie wersji mobilnej i logiczna struktura to podstawa. Użytkownik, który musi czekać 5 sekund, by zobaczyć ofertę, najczęściej wraca do wyników wyszukiwania.
Zadbaj o:
-
kompresję obrazów,
-
czytelną strukturę nagłówków (H1–H3),
-
czytelny układ menu,
-
responsywność – Google ocenia stronę z punktu widzenia użytkownika mobilnego.
SEO to inwestycja, nie koszt
Wielu przedsiębiorców traktuje SEO jak coś „dodatkowego”. Tymczasem to właśnie ono decyduje, czy Twoja strona zarabia, czy tylko istnieje. Zamiast wydawać budżet na reklamy, które znikną po wyłączeniu kampanii, lepiej zainwestować w widoczność organiczną – to efekt długofalowy.
Współpraca z agencją SEO po redesignie to szansa na odwrócenie strat i zbudowanie ruchu, który będzie rosnąć miesiąc po miesiącu.
Podsumowanie – co możesz zrobić już dziś?
Jeśli po redesignie nie masz ruchu, nie szukaj winnych, tylko przyczyn. Zrób audyt SEO, sprawdź przekierowania, zoptymalizuj treści i popraw strukturę strony.
Pamiętaj: piękna strona nie sprzeda niczego, jeśli nikt jej nie znajdzie.
SEO to nie magia – to strategia, analiza i konsekwencja, które pozwalają zainwestowaną w stronę kwotę przekuć w realne efekty.
Piotr Antoszek CEO IcomSEO 











